Jak widać, nasz modelarz lubi nie tylko modele, ale i kobiety, hehe. Ciuchy w szafie to znowu kombinacja ubrań Barbie i materiałów. Fotel to dzieło tej samej soboy, co łóżko. Na biurku praca modelarza wrze.
Tu widać to znacznie lepiej. W szufladzie klawiatura z "printables". Papier ścierny na brzegu szuflady to kawałek autentycznego papieru ściernego, ten w opakowaniu na biurku to z wystawy IGMA, podobnjie jak narzędzia. Na biurku widać też maciupeńkie żołnierzyki, upolowane na eBayu oraz modele motorów w częściach, nabyte w sklepie modelarskim (to jeszcze mniejsza skala niż HO chyba, już nie pamiętam).
Opakowanie Laysów wyszło mi wyjątkowo fajnie. Printables wypełniłam czymś, już nie pamiętam, ale to chyba była wata, posklejałam i żeby było błyszczące okleiłam z zewnątrz taśmą klejącą. Okno wykonane tą samą techniką, co u artystki. Czapka zarzucona na karnisz pochodzi z wystawy IGMA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz