Witajcie na moim blogu!

Miniatury to wspaniałe hobby.

niedziela, 31 października 2010

Zakupy

Popełniłam jeszcze troche zakupów pod kątem nowego projektu.







Poza tym poluję w dalszym ciągu na interesujące książki, najlepiej otwarte, ale mam też pomysł na to, jak zrobić otwartą ksiązkę, chociaż z nieruchomymi stronami - z modeliny, powinno wyjść interesująco. Uzbierałam też sporo printables, muszę tylko kupić tusz do drukarki i przejrzeć moje listewki, bo cos trzeba tymi okładkami pooklejać. Może kupię też grube kartony i płyty z laminowanego styropianu, pojęcia nie mam, jak to się nazywa po polsku, ale jest takie jane coś w sklepach dla artystów.

sobota, 30 października 2010

Swap cd

Prace nad swapem praktycznie zakończone, konieczny jest juz tylko "final touch" w postaci varnishu, żeby było utrwalone i ładne. Zrobiłam czajniczki - bałwanki oraz roladę na półmisku.




piątek, 29 października 2010

books

Osobiście miałam dzisiaj taki raczej nie-fajny dzień, ale nie będę tutaj pisać na temat "dołków" (w tym kontekście jedyne co jest wazne to fakt, że mam fajnego szefa, chyba.. bo tego nigdy nie wiadomo na pewno..., a prywatnie mam spory problem z tych nierozwiązywalnych).
Śmigałam dzisiaj po sieci wyszukując 'printables' do ksiegarni, bo ja bedę potrzebiować duuuużo ksiązek, hehe. Kilka otwieranych kupiłam, na kilka mam pomysł, ale generalnie księgarnia to miejsce, gdzie powinno być mnóstw ksiązek:)))

środa, 27 października 2010

Zakupki do księgarni






czajniczki itp.

Prace nad swapami trwają. Postanowiłam zrobić czajniczki w kształcie bałwanków. na razie wyglądają tak:


Oczywiście po pomalowaniu i ozdobieniu będą wyglądac inaczej:)))
Całkiem tfajny pomysł generalnie. Wykonane są z glinki wysychającej na powietrzu, potem je pomaluję farbkami, ewentualnie niektóre elementy dodam z modeliny, jak np. marchewka, jeszcze pomyslę.
W międzyczasie zakupiłam na ebayu kilka drobiazgów do mojej księgarni, ale to chyba w nastepnym poście/

poniedziałek, 25 października 2010

SWAPY

No, nareszcie zabrałam się za pracę z modeliną. Trochę pewno potrwa zanim wróce do mojej dawnej wprawy, bo parę lat nic nie lepiłam. No i musze wybadać mój nowy opiekacz (piekarnik mam niestety niesprawny), a to nie łatwa sprawa. Spaliła mi się apetyczna roladka, buu, ale postaram się zrobić podobną. W każdym razie na swapa pt. Christmas Tea Party (Świąteczna Herbatka) planuję zrobić roladę z nadzionkiem i lukrem po wierzchu, ale chyba krojoną, po kilka kawałków dla każdego uczestnika i stroik na stół. Taki stroik robiłam kiedyś pod kątem Thanksgiving w barwach jesiennych. Tym razem będzie w kolorach świątecznych, głównie czerwony, zielony, zloty itp. Nie wiem jeszcze czy dodam bombki, ale mam chyba gdzieś bombki pozostałe po światecznym roomboxie, więc chyba je wykorzystam i jakieś inne gadżety. Na razie zrobiłam troche listków i o dziwo nawet się nie spaliły, także powoli udaje mi się wybadać możliwości sprzętu.


piątek, 8 października 2010

Oriental store cz. 11

Rola dekoracyjnego papieru nie wymaga chyba tłumaczenia....
Ten Budda jest drewniany, ale generalnie klimat ten sam.
Tu widac więcej scenerii, włącznie z podlogą, na którą wybrałam taki dziwny papier z  nitkami zrebra i jakby "miką". W naturze wyglada przecudnie. Tu widać także jedną z tych wyrąbistych chinskich waz i to też jest pikne.

Oriental store cz. 10

Tego cudnego facecika kupiłam za niewielkie pieniądze (well, w porównaniu z normalnymi stawkami) od mojej miniaturowej psiapsióły, Lori, która takie cuda robi z porcelanowych zestawów i normalnie od razu pokłon w jej stronę.
Na szafeczce mamy kolejnego Samuraja i wazę (koralik). Szafeczka pochodzi z japońskiej firmy, która ostatnio wyprodukowała ciekawe zestawy sytuujące się między skalą 1:16 (Barbie) i 1:12 (typowe domki).

Oriental store cz. 9

Przy okazji pokazania wazy z parasolami, widać także origami na stole sprzedawcy ( to nie jest typowa lada, ale bardzo charakterystyczny japoński mebel).
Widać nawet pałeczki, pocztówki, a figurki będące na pierwszym planie opisałam już wcześniej.
Tu widać piekną japońską harfiarkę z kosci słoniowej, tez wygrzebaną na eBayu, jedna z najcenniejszych zdobyczy w tym roomboxie.

Oriental store cz. 8

To fragment wnętrza trudno dostrzegalny z zewnątrz, ale wzdłuż ściany wejściowej mamy kilka fajnych elementów, tj. jak japońskie klapeczki i posążek boga Shiwa. Widać też idealnie dwa różne rodzaje podłogi, czyli ogólną wylewkę czarną z niteczkami zlota, srebra i innych kolorów oraz matę prowadzącą od wejścia do stanowiska sprzedawcy.
Figurkę kobry kupiłam na Chinetown, dzban na eBayu i oba sa po prostu cudne.

Oriental store cz. 7


Kolejny fajny element chińskiej kultury to gliniane domki i łodzie, ktore sa cudnie dokładne i szczegółowe, chociaż wykonane z gliny.
A smok wygląda naprawde ekstra. A to tylko kilkuwymiarowa naklejka używana do tzw. scrapbookingu.

Oriental store cz. 6



W celu stworzenia tego sklepiku zbierałam różne rzeczy związane z Orientem i powstał swego rodzaju mix, ale w sumie chyba nawet fajny:)))).

Oriental store cz. 5

Z innej striny widać rozmiate fajne mebelki, drobiazgi tj. kolorowe kule, talerz, fotel, smok, parawan itd.

Cięzko opowiedzieć o wszystkich detalach, ale np. ta laleczka po prawej to oryginalna japońska laleczka (nie miniaturka!) zakupiona w sklepie z antykami w NY.

Oriental store cz. 4

Nie tylko widać cudnie Japończyka wykonania Lori, ale także takie cuda jak wygrzebana na eBayu japońska harfiarka z kości słoniowej, japońskie laleczki, smok na krysztale, kimono wiszące na ścianie, wachlarze, czajniczki itp.
Trochę więcej fajnych szczegółow. Takich jak fioletowy smok, którego kupiłam w wielkim chińskim markecie, jeżdżąc z młodym na zajęcia muzyczne, kiedy jeszcze mieszkalismy w NY. Bambus w zdobionej doniczce, delikatne malowane mebelki, pocztówki z różnych oriantalnych częsci świata na stole itd.
Z prawej na przodzie widać parasolki, trochę niewyraźnie.