Witajcie na moim blogu!

Miniatury to wspaniałe hobby.

wtorek, 28 grudnia 2010

Pierwsze swapy przyszły

Nawet długo nie czekałam i drobiazgi sa fajne, chociaż niestety znowu trzy osoby odpadły. Ba, życie to życie i nie zawsze można się ze wszystkiego wywiązać. Ale generalnie jestem zadowolona.







wtorek, 21 grudnia 2010

Kolejny swap skończony


No, zadowolona jestem, bo skończyłam w miarę w terminie kolejnego swapa.
Tym razem temat to "Lady of the House", czyli pani domu. Wybrałam stojak z naszyjnikiem i pudlo wypelnione różnymi materiałami krawieckimi i do robótek na drutach, tj. kłębki wełny (kordonek nawiniety na koralik), druty (z wykałaczek i koralików), materiały, tasiemki, ozdobne kwaitki aplikacje, ksiązki na temat robótek i inne printables (np. opakowania nici, centymetr itp.). Wyszło całkiem fajnie. Stojaki z naszyjnikami też są ok.

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Styczniowe swapy

Trochę jestem do tyłu z czasem, bo nie wiem, czy dotrą na czas, ale moje styczniowe swapy sa gotowe, zapakowane, i tylko wysłać je trzeba.
Wyszło mi super, chyba, hehe. Przy "bed & breakfast" poprzestałam na tym, co już zrobiłam. Na "Lady of the house" (pani domu) mam zrobiony dla każdego stojaczek z biżuterią i koszyk z materiałami hm szeroko pojętymi krawieckimi (szycie, robótki na drutach itp.). W tym przypadku każda osoba dostanie swap zbliżony, ale jednak nie identyczny.

piątek, 10 grudnia 2010

Jedzonka



No, popracowałam sobie dzisiaj nad kolejnym swapem, i wyszło fajnie. Na dodatek zrobiłam kilka sztuk, które nadadzą się na prezenciki dla współpracowników. Tylko cos jeszcze dorobić, małe torebeczki i karteczki i będzie milutko.
A poza tym swap pt. Bed & Breakfast jest praktycznie gotowy, chociaż zastanawiam się jeszcze nad ewentualnym dodatkowym elementem. Na razie mój swap składa sie z pólmiska z kawałkami melona z szynką i deski z plasterkami szynki z czymś tam (różnie, ser, kiełbasa, salceson, owoce, pieczarka), natomiast dla wspóółpracowników mam na razie tylko deski, ale może jeszcze coś wymyslę. Np. terminarz z modeliny, taki jak robiłam ostatnio...
Prace nad domkiem tez postepują, koncepcja kolorystyczna się rozwija, dobrze jest.






Powiedziałabym, że wyszło apetycznie, nawet jesli daleko temu do moich mozliwości. Well, pare lat temu robiłam rzeczy znacznie lepsze, ale życie się skomplikowało i teraz w pewnym sensie ucze się na nowo, chociaż takim znowu nowicjuszem też nie jestem... Hm, jestem gdzieś pośrodku.... Daleko od perfekcji, ale równie daleko od początkującego, hehe, chociaż wiele rzeczy musze na nowo przetrenować i przemysleć...

piątek, 3 grudnia 2010

Co dalej

Ano, powolutku sobie skubię. Dorobiłam po jednym obrazku do swapa niebiesko-sowiego, i dla siebie dwa w ramkach z listewek. Myślałam o zrobieniu dla każdego swapowicza po trzy, ale trochę niedomagam listewkowo, a ozdobne listewki to niestety towar deficytowy w tym kraju i trzeba je sobie ściagać zza granicy, nie powiem, żeby to tania impreza była, buuu. Trochę mam jeszcze zapasu, ale to raczej proste z balsy, róznych grubości i szerokości, natomaist dekoracyjne moldingi i wykończenia to już odmienna sprawa. Zamówiłam sobie akurat 5 sztuk i zapłaciłam wraz z przesyłką, bagatela, 65 zeta, więc lekko nie jest w temacie.
Niebieskie ściany wyglądają fajnie i może nawet nie będę ich drugi raz malować, zobaczymy. Zmieniłam trochę koncepcję rozkładu. Nie wiem, czy tak juz zostanie, ale jak juz zacznę dekorowac wewnetrzne ściany i podlogi, to będzie raczej musiało. Co prawda powinnam sie chyba na razie skupić na dole, czyli księgarni, ale brak lakieru do podlogi mnie dobija. zastanawiałam się nad varnishem albo Modge Ponge, ale troche się boję, czy efekt się nie spaskudzi. chociaż może jednak skuszę się jutro, żeby spróbować. Przynajmniej będe mogła ruszyć dalej z podłogą, a poza tym Modge Ponge wychoszi chyba jednak taniej niż lakier do drewna, tym bardziej, że ma znacznie więcej zastosowań, bo genialnie się sprawdza do klejenia wszelkiego typu papieru do rozmaitych powierzchni. Papier się nie wybrzusza, podłoże się nie odkształca, genialna rzecz. Musze naprawdę sprawdzić, jaki będzie efekt na drewnie bez pokrycia papierowego, hehe.
mąż mi nabył pięć slicznych miniaturowych koników. Nie mogę się już ich doczekać. Będą super dekoracją, może je wystawimy w księgarni jako gadżety do kupienia, a może raczej na górze, w części mieszkalnej.
Generalnie jest fajnie, wow.

czwartek, 2 grudnia 2010

Kolejne swapy

Tym razem tematy sa następujące: cos niebieskiego oraz książka na mroźne popołudnie.p. do księ
Nad tym niebieskim długo myslałam, planowałam zrobić pleciony kosz z ręcznikami, ale potrzebny mi do tego celu sztwny drucik, a nie miałam kiedy lecieć do sklepu z powodu choroby i siedzenia na zwolnieniu w domu. Zdecydowałam się wreszcie na niebieską figurkę sowy, taką ozdobną, np. do pokoju dziecięcego, do sklepu itp. Moja będzie oczywiście siedziała sobie w księgarni o nazwie "The Snowy Owl". mam też wydrukowane obrazki z sowami, też z duża ilością niebieskiego, trzeba jeszcze ramki zrobić. I tematyczny swap niebieski stał się podwojnie tematyczny, hehe.

Osobiście myślę, że wyszły słodziutkie.
Na ksiązkowego zrobiłam jedną otwartą książkę i jedną zamkniętą z zakładką dla każdego, także dla siebie.




Poza tym pomalowałam trzy zewnętrzne ścianki zakupioną niedawno niebieską farbą akrylową. Ciekawa jestem, jak to wyjdzie, bo na razie kolorek wydaje mi się interesujący, ale ciekawe, jak wyschnie. No i jak kryje. Zobaczymy. W każdym razie sa postepy, może niewielkie, ale jednak. Niestety nie dotarłam jeszcze do sklepu po lakier do podłogi, a jest niezbędny do wykończenia podlogi w księgarni. No cóż, może kiedyś się uda, hehe.