Witajcie na moim blogu!

Miniatury to wspaniałe hobby.

sobota, 9 lipca 2011

Radosnej twórczości ciąg dalszy

Ano, znowu doszło to i owo (po angielsku mi się dzisiaj niestety nie chce pisać, lol).
Okna uzyskały nieco kwiecia od zewnątrz.



Poza tym dorzuciłam kilka drobiazgów w kuchni.


Zrobiłam też roletę na mniejsze okno w kuchni.
Roleta jest zrobiona z tej samej chusteczki do decoupage, co obrus.
Także w saloniku dorzuciłam kilka bibelotów, w tym inspirowaną Art Deco lampką w kształcie dłoni trzymającej kulę oraz rozrzucone na stole notatki, którymi powinna zajmować się nastolatka czytająca zamiast tego gazetę.


czwartek, 7 lipca 2011

Toster

Moja kuchnia wzbogaciła sie o nowy element, a mianowicie toster. Żałuję tylko, że nie zrobiłam zdjęcia przed jego wklejeniem na miejsce. Ale nic straconego, bo wyszedł tak fajnie, że zastanawiam się nad zrobieniem kolejnego i wystawieniem na ebayu. jakiś czas temu sprzedawałam moje miniatury na eBayu (będąc w Stanach) i przynajmniej zarabiałam na zakup innych miniaturek, więc może warto o tym znowu pomyśleć. A tosterek wygląda naprawdę cacy, trzeba tylko doprawić blokadę i może pokrętło, aczkolwiek w obecnej pozycji nie wszystko musi być widoczne, hehe.

I decided to translate my posts into English as Google Translator makes a rather poor work out of it, lol.
My kitchen is updated by a new element, namely a toaster. I wish I didn not make a picture of it before glueing it into a place. But it is not wasted yet, because the toaster came out so good that it made me wonder whether I should make another one and put it on ebay. Some time ago I was selling my items on eBay (while living in the US) and at least I was able to earn for my miniatures shoppings, so it may be worth considering again. And the toaster looks cute, I just need to add a blocade and a switch, althought in its current position not everything needs to be seen.
W moim odczuciu tosterek jest naprawdę fajny. mam jeszcze kilka półek pod zlewem do zagospodarowania, pewno wrzucę tam jakieś środki czystości, ręczniki papierowe, może jakieś ziemniaki czy coś...
In my feeling the toaster is really cute. I still have some spare shelves under the sink, perhaps I will fill them with some cleasning stuff, paper towels, perhaps some potatoes or something else...

A z innej beczki, to oczywiście zaczynam już dumać nad nowymi projektami, co jest u mnie najzupełniej normalne. Jak już wpadam w sidła miniaturek, to na całego. Mam dwa pomysły. Jeden to "Cats' Heaven" (czyli koci raj): na dole sklep zoologiczny (wszystko co niezbędne dla kotów oraz kociaki) oraz gabinet weterynarza, na górze pomieszczenia przeznaczone li i wyłącznie dla kotów, czyli centrum adopcyjne z dość swobodnym rozmieszczeniem kociaków, ale i z małym pomieszczenuem, gdzie potencjalni nowi właściciele mogą spędzić trochę czasu z nowym nabytkiem zanim podejmą decyzję, no i na poddaszu mieszkanko opiekunów.
Another story is that I am, of course, starting planning on my new projects, which is quite normal in my case, lol. Once I am in the minis' trap, it is totally. I have two ideas. One is 'Cats' Heaven': on the zero level there will be animal store (whatever is neccessary for the cats and the kittens themselves) and the vet's office, at the next level the rooms devoted to the cats alone, meaning the adoption centre with rather loose positioning of the cats, with the small room where the potencial adoption parents may spend some time with their new acquisition before they make their decision, and at the attic there will be a small apartement for the caregivers.

To jest taki projekt długofalowy, bo już pomijając kwestię wymyślenia gdzie toto stanie (bo mam do wyboru dwa zestawy, które nadadzą się na ten projekt, ale oba oczywiście są nie-malutkie), to w celu stworzenia czegoś takiego potrzeba trochę zbierania (mozolnego, ze względu na koszty) takich rzeczy, jak rozmaite kociaki, sprzety do gabinetu weterynaryjnego itd. Sporo róznych rzeczy mogę zrobić sama, ale w niektórych kwestiach jednak odczuwam pewne "ograniczenia", lol. Co do wielu rzeczy kwestią jest wymyslenie, jak to zrobić, albo znalezienie w moich zbiorach lub w sieci "tutoriala", ajk to zrobić, hehe.
It is such a long-term project, because aside of the matter of finding the place to put the whole thing (I have to choose between two different kits that are suitable for the project and both are of course 'not-so-small'), in order to create such a project, it is needed to collect some items (slow, because of the costs), the items may include various kittens, isntruments for the vet's office etc. In relation to many things, the matter is to think out how to make them or to find in my collections or on the Internet the tutorials how to make them, lol.

Drugi projekt, mniej długofalowy, ale jednocześnie stanowiący swego rodzaju wyzwanie, to domek w skali 1:24. Mam dwa do wyboru, przy czym oczywiście na razie wybiorę jeden, prawdopodobnie willę gotycką, która zostanie przerobiona na "Bed & Breakfast". Nawet już małymi kroczkami zaczynam zbieranie bibelotów i mebli do tego projektu, hehe. Poza tym po przejrzeniu moich zbiorów "bibliotecznych" odnalazłam kilka fajnych projektów do tej skali. Z jednej strony trochę się jej boję, zwłaszcza, że wiele rzeczy w tej skali jest dla mnie raczej niewykonalnych, podczas gdy ich zakup zdecydowanie przekracza moje skromne możliwości finansowe, a z drugiej zaczynam odczuwać coś w rodzaju fascynacji i podniecenia na myśl o tym wyzwaniu, lol. 
My second project is less long-term, but at the same time more challenging, because it is a dollhouse in 1:24 scale. I have two different kits to choose from, but of course at the moment I am going to choose only one, probably "the gothic villa", which will be made into "Bed & Breakfast". I even started - small steps - collecting some accessories and furnitures for this project. And more, I have looked into my 'library" collection and found some interesting projects for this scale. On one hand, I am a little bit affraid of the scale, especially that many things in it is for me impossible to make (at least seems to be) while buying them is definite out of my limited financial capabilities, while on the other hand I start to feel some kind od fascination and excitation when thinking about this challenge, lol.

niedziela, 3 lipca 2011

Plany

Jakoś ostatnio brakowalo mi czasu na miniaturki, a teraz jestem na takim mini-urlopie w lesie (tia, pogoda mi się udała, że nie pogada, ale przynajmniej powietrzem zdrowym oddychamy), ale jak tylko wrócę, to zamierzam trochę znowu popracować. Koniecznie muszę zrobić kilka rzeczy do kuchni, w tym kosz z warzywami, może pieczywo, itp. coby nadać więcej jeszcze życia. Poza tym musze pomyśleć o zapelnieniu toaletki w pokoju (jakies bibleoty może..., niekoniecznie osobiste, bo to raczej do sypialni). Zastanawiam się też nas zasloneczkami do kuchni, ale to musi być cos delikatnego, może z tej samej serwetki do decoupage, co obrus. No i najwyższy czas zając się drzwiami. Te z dołu są sklejone, ale czekały na bejcę (nareszcie kupiona), no i musze jeszcze wykombinować jakieś klamki (gotowe są zdecydowanie za drogie). No i powoli trzeba zmierzać ku poddaszu, nie zapominając jednak o dokończeniu księgarni!
Także pracy przede mną sporo.