No, wreszcie udało mi się wkleić zdjęcie. A jest się czym, mim zdaniem, pochwalić. Nareszcie pierwsze pomieszczenie nowego domku ma swój kształt i charakter.
Brak mi tylko kasy, ale już została nabyta, czekam teraz. Na ladzie stoi malutka sówka, kolejnw sowy na innych zdjęciach, hehe. Kocurek wykradł się z przeznaczonego dla kotów stryszku i właśnie plkanuje jakąś psotę.
Na regale znalazł się m.in. jeden z przepięknych koników zakupionych dla mnie przez męża. Można tu też odnaleźć czajniczek- bałwanka i sowy robione na swapy. No i dużo książek, bo to przecież księgarnia. W sumie powinno ich być więcej, ale wolę wyeksponować je w taki sposób, żeby bylo widać dużo szczegółćw niż po prostu upchnąć dużo tomów. Notabene, po skończeniu pracy nad tym pomieszczeniem okazało się, że nie została mi ani jedna książka do drugiej sali, hehe, ale już zaradziłam problemowi do pewnego stopnia i poświęciłam kilka godzin na zrobienie ok. stu książeczek róznej wielkości z wydruczków naklejanych na odpowiednie kawalki listewek i pianki.
Laptopa zakupiłam na eBayu. Co prawda rozważałam zrobienie własnoręczne, ale trafiłam go za grosze i machnęłam ręką na tworzenie akurat tego.Fotel to jeden z fajnych mebelków nabytych też na eBayu, a robionych własnoręcznie przez jedną babcię. Idealny, żeby usiąść wygodnie z książką i poczytać (w wielu amerykańskich księgarniach istnieje możliwość całkowicie nieznana w Polsce: można poczytać książkę czy gazetę przed jej zakupieniem i taki klimat ma moja księgarnia). A! Na pólkach są jeszcze dwie figurki, mniumnie, sówek na ksiązkach.
Na dolnej półce są też tzw. bookendy czyli blokady do książek, też kupione na eBayu. I uważam, że tapeta z serwetek do decoupage wyszła super.
Kolejne ujęcie fragmentu regału (zrobionego z listewek).
W księgarni można kupić nie tylko ksiązki i gazety, ale także rozmaite pamiątki i przedmioty dekoracyjne.
Tu znacznie lepiej widać zarówno figurkę sowy, jak i mojego pięknego konika.
Jeszcze jedno ujęcie psotnego kocurka. Przy okazji widać lepiej pudlo z mazakami i gumkami, pakiet gazet (znowu eBay) i inne fajności.
A tu widać inny swap, hehe, zeszyty, dodatkowo też kubek z mazakami, linijką i ołówkiem. No i terminarze w różnych wymiarach. (Notabene, właścicielka księgarni to niezła laska jest.) Pufka pochodzi z ciekawej i nieco specyficznej skalowo serii mebelków "Petite princess" (na eBayu zwykle chodzą wysoko, ale można czasami trafić okazyjnie, mnie się swego czasu udało i mam tego troszkę).
Kolejna sowa! To jedna z figurek, które ostatnio kupiłam, nieco "zapdejtowana". Z podstawy wychodza dwa konarki, na jednym siedzi sowa, a drugi wykorzystałam i zamontowałam na nim niewielki blat. powstał interesujący stoliczek.
Zdjęcie jest trochę niewyraźne, ale taras też zaczyna nabierać konkretnego kształtu. Oczywiście muszę udekorować co nieco, trochę marketingu, hehe, no i są jeszcze drzwi, ale niestety potrzebna mi szpachla i jakoś nie mam kiedy zakupić. Bez szpachli drzwi to porażka i tyle. No i chyba poszukam na eBayu zamka i klamki....
Widok z sąsiedniego pokoju.
Właścicielka ma napój chlodzący i obowiązkowo terminarz pod ręką. Że o laptopie nie wspomnę.
Kwiaty przydają wnętrzu atmosfery - te pochodzą z eBaya.
Regał w pełnej krasie. I konika super widać! I kolekcję kubeczkółw do nabycia.
No i to by było na tyle. Ciekawa jestem strasznie, kiedy znajdę znowu czas, by popracować...
świetnie tu u ciebie! zapraszam :http://piecuchowo-modelinowo.blogspot.com/- cuda z modeliny i nie tylko, Pozdrawiam Kinga
OdpowiedzUsuńREWELACJA! Nawet nie przypuszczałam, że tak szybko zobaczę księgarnię a tu taka niespodzianka. Jestem zauroczona, wszystko jest przepiękne.
OdpowiedzUsuńniesamowite jak udało Ci się zebrać taką masę bibelotów, wszystko idealnie do siebie pasuje i robi wrażenie, pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuń