Witajcie na moim blogu!

Miniatury to wspaniałe hobby.

piątek, 3 grudnia 2010

Co dalej

Ano, powolutku sobie skubię. Dorobiłam po jednym obrazku do swapa niebiesko-sowiego, i dla siebie dwa w ramkach z listewek. Myślałam o zrobieniu dla każdego swapowicza po trzy, ale trochę niedomagam listewkowo, a ozdobne listewki to niestety towar deficytowy w tym kraju i trzeba je sobie ściagać zza granicy, nie powiem, żeby to tania impreza była, buuu. Trochę mam jeszcze zapasu, ale to raczej proste z balsy, róznych grubości i szerokości, natomaist dekoracyjne moldingi i wykończenia to już odmienna sprawa. Zamówiłam sobie akurat 5 sztuk i zapłaciłam wraz z przesyłką, bagatela, 65 zeta, więc lekko nie jest w temacie.
Niebieskie ściany wyglądają fajnie i może nawet nie będę ich drugi raz malować, zobaczymy. Zmieniłam trochę koncepcję rozkładu. Nie wiem, czy tak juz zostanie, ale jak juz zacznę dekorowac wewnetrzne ściany i podlogi, to będzie raczej musiało. Co prawda powinnam sie chyba na razie skupić na dole, czyli księgarni, ale brak lakieru do podlogi mnie dobija. zastanawiałam się nad varnishem albo Modge Ponge, ale troche się boję, czy efekt się nie spaskudzi. chociaż może jednak skuszę się jutro, żeby spróbować. Przynajmniej będe mogła ruszyć dalej z podłogą, a poza tym Modge Ponge wychoszi chyba jednak taniej niż lakier do drewna, tym bardziej, że ma znacznie więcej zastosowań, bo genialnie się sprawdza do klejenia wszelkiego typu papieru do rozmaitych powierzchni. Papier się nie wybrzusza, podłoże się nie odkształca, genialna rzecz. Musze naprawdę sprawdzić, jaki będzie efekt na drewnie bez pokrycia papierowego, hehe.
mąż mi nabył pięć slicznych miniaturowych koników. Nie mogę się już ich doczekać. Będą super dekoracją, może je wystawimy w księgarni jako gadżety do kupienia, a może raczej na górze, w części mieszkalnej.
Generalnie jest fajnie, wow.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz